czwartek, 31 lipca 2014

The best of July 2014

W lipcu ewidentnie była u Nas cisza, a to oznacza, że albo miałyśmy nawał pracy, albo zagościł u Nas czas urlopowy. I szczerze powiem, że ta cisza u Nas na blogu wynikała właśnie z oby tych powodów. W sierpniu obiecujemy poprawę, a tymczasem krótko podsumuję lipiec.

Lipiec w tym roku był niesamowicie gorący. Z tego powodu pochłaniałam hektolitry wody. Bardzo lubiłam w tym miesiącu wodę z dodatkiem kostek lodu z zamrożonymi malinami. Pomysł podpatrzyłam na blogu a lemon tree cafe. Moim zdaniem nie dość, że smakuje przepysznie to jeszcze wygląda świetnie :) Serdecznie polecam Wam mrożenie kostek lodu z owocami :)

http://lemontreecafe.blogspot.com/2013/06/kostki-lodu-z-malinami-i-zioami-ice.html


Jak co miesiąc chciałabym polecić Wam fajne miejsce w Poznaniu. Ostatnio były kawiarnie teraz będzie miejsce, gdzie możemy zjeść coś "konkretnego" (i to dosłownie "konkretnego") :) Jeśli jesteście smakoszami tradycyjnej polskiej kuchni to zapraszam Was do odwiedzenia "Chatki babuni". Jest to restauracja, w której serwowane są tradycyjne polskie dania a specjalnością są pierogi :) Samych pierogów do wyboru jest bardzo dużo. Są i pieczone i te tradycyjne z wody. Farszy jest tak ogromna ilość, że aby spróbować każdego smaku, należy kilka razy odwiedzić restaurację. Plusem jest fakt, że porcję obiadową możecie skomponować z dowolnych pierogów - każdy może być inny. Jeśli jesteśmy już przy porcji, to uprzedzę Was, że porcja obiadowa jest ogromna, dlatego warto zacząć od mniejszych zestawów (są do wyboru zestawy składające się z 3 lub 5 pierogów). Tak jak już wspomniałam poza pierogami są też tradycyjne dania obiadowe takie jak kluski szare czy szagówki (kopytka), schabowy, ryba itp. Jako, że jest to restauracja dostajemy też przystawkę - chleb z tradycyjnym poznańskim gzikiem i ogórkiem kiszonym. Tak, tak wiem, dania serwowane w tej restauracji dalekie są od miana dietetycznych, ale polecam Wam tę restaurację z innego powodu. Wiem, że jest teraz czas podróży. Wiadomo turysta zjeść porządnie musi, aby mieć siły na dalsze zwiedzanie. Dobrze wiedzieć, gdzie można smacznie i dość tanio zjeść w obcym mieście. Poznaniacy natomiast mogą zaprosić swych gości na tradycyjny poznański obiad :)


Pewnie doskonale już wiecie, że lubię Wam czasem polecić jakąś fajną aplikację na telefon. W tym miesiącu również przedstawię Wam aplikację, którą możecie na co dzień korzystać a jej pobranie na Wasz telefon jest bezpłatne. Jeśli lubicie wiedzieć "ile właśnie zjedliście kcal" to polecam Wam aplikację FatSecret. Jest to aplikacja, dzięki której możecie mieć pod kontrolą cały Wasz jadłospis. Oczywiście na początku aplikacja pomoże Wam policzyć Wasze dzienne zapotrzebowanie na energię i w miarę upływu dnia, gdy będziecie wpisywać, co zjedliście i w jakiej ilości, zostanie Wam przedstawiona grafika czy pokryliście już GDA. Możecie korzystać z ogromnej bazy produktów żywnościowych,, możecie dodać Waszą aktywność fizyczną, aplikacja też ma doskonałą bazę marek dostępnych w supermarketach, bazę restauracji i sieci restauracji. Jedynym minusem aplikacji jest fakt, że dodawanie produktów do Waszego dziennego jadłospisu możliwe jest tylko w ramach 4 posiłków: śniadanie, lunch, obiad oraz przekąski/inne. Nie wiem czy autor zapomniał o kolacji czy też celowo ją pominął sądząc, że osoby dbające o linię nie jedzą kolacji :D W każdym razie, aplikacja pomoże każdemu początkującemu będącemu na diecie trzymać w ryzach kaloryczność posiłków :)





Jeśli macie zamiar odwiedzić kiedyś Holandię polecam Wam ich specjalność, jak dotąd nigdzie indziej niespotkaną. Do sosu kipsate musiałam się wiele lat przekonywać. Sos ten jest specjalnością kuchni holenderskiej i jest on połączeniem smaku słodkiego, orzechowego i lekko pikantnego. Brzmi nieźle, prawda? Dokładniej jest to sos stworzony na bazie masła orzechowego z dodatkiem mleka, sosu sojowego,  i nieznanego w Polsce bardzo ostrego sosu sambal (zamiennie może być również chili). Sos ten podawany jest z tak zwanymi kurczakowymi szaszłykami oraz frytkami. Polecam Wam spróbowanie chociaż raz tego dania. Może nie od razu przypadnie Wam do gustu smak tego sosu, ale ja do tego sosu podchodziłam kilka razy i dopiero po latach mi zasmakował :)


Połowa wakacji za Nami. Korzystajcie z letniej pogody, delektujcie się letnimi owocami i twórzcie zaprawy :)  Jeszcze raz obiecując poprawę w częstszym pisaniu postów życzę Wam udanego sierpnia :) 





Brak komentarzy: