czwartek, 2 stycznia 2014

The best of December

Witamy Was tym razem kończąc grudzień :)

Czy Wy też macie takie wrażenie, że jest to miesiąc, który mija najszybciej? Do 24.12 dni uciekają jak szalone a po Świętach chwila i jest już Sylwester. Tak jak pisałyśmy we wcześniejszym poście grudzień u Nas nie należał do szczególnie udanych, a to za sprawą licznych obowiązków, niezrealizowanych planów oraz wiecznego braku czasu. Na szczęście w Święta trochę nabrałyśmy energii i z wielkimi postanowieniami i marzeniami wchodzimy w 2014 rok :)



Poniżej przedstawiamy Wam kilka rzeczy, które szczególnie przypadły Nam do gustu w grudniu :)

Natalia: Zacznę owocowo - moim niekwestionowanym ulubieńcem w tym miesiącu są mandarynki. Słuchajcie, mogę ich zjeść 20 dziennie i nie mam wcale dość :D Ponadto szczerze Wam powiem, że uratowały mnie w grudniowy weekend, kiedy nic prócz nich nie mogłam przełknąć. Zalety mandarynek? Oj jest ich niezliczona ilość. Zacznę od wymieniania tych najważniejszych. Mandarynki są doskonałym źródłem witamin A, B1, B6, C, kwasu foliowego oraz składników mineralnych takich jak wapń czy potas. Poza tym zawiera kwasy organiczne takiej jak cytrynowy czy jabłkowy. Mandarynki mają bardzo niską kaloryczność, dlatego bez zastanowienia można sięgać po nie jako przekąski na drugie śniadanie czy podwieczorek. Teraz jestem pewna, Sandra stwierdzi, że jej ulubionym owocem w tym miesiącu również były mandarynki :)

Sandra: Tak, zdecydowanie ja również uwielbiam mandarynki. Standardowe połączenie to jogurt naturalny, musli owocowe i mandarynki :) A i tak najbardziej uwielbiam jeść je solo :)



Teraz napiszemy Wam o Naszej ulubionej świątecznej potrawie:)

Sandra: Ciężko mi się zdecydować na jedną potrawę bo uwielbiam i rybę po grecku i barszcz z uszkami. Ale na pewno na stole nie może zabraknąć grillowanego łososia z sosem koperkowym i zupy grzybowej :)

Natalia: Tak, ja również bardzo lubię zupę grzybową oraz rybę po grecku, ale moim the best przysmakiem świątecznym jest makowiec. W tym roku moja mama przeszła całą siebie - mak z orzechami i rodzynkami był wyśmienity, zawinięty w lekkie kruche ciasto :)



Sandra: Jednak najważniejsze są chwile. W tym szczególnym miesiącu najważniejsze chwile to te, kiedy kupowałam i wspólnie z bliskimi ubierałam choinkę, szukałam a potem pakowałam prezenty, i oczywiście czas, który mogłam spędzić z najbliższymi. Najbardziej zapamiętam czas spędzony z mamą w kuchni na przygotowywaniu świątecznych potraw ( tak naprawdę ja tylko pomagałam ;)), ubieraniu domu i choinek w ogródku i wspólna pasterka :) Grudzień to dla mnie zawsze miesiąc, w którym staram się spędzać jak najwięcej czasu z najbliższymi, mimo że obowiązków przybywa! :)

Natalia: Oczywiście, czas w grudniu był niesamowity. Na początku miesiąca miałam małą podróż, połączyłam delegację z przyjemnością. :) Potem nastał czas pracy, przed Świętami obowiązków było zdecydowanie więcej niż zawsze. Oczywiście udało mi się znaleźć jeszcze czas na poszukiwanie prezentów, przystrojenie choinki i komponowanie menu na święta. :)




Z wieloma postanowieniami, nadziejami, zapałem do pracy wchodzimy w nowy 2014 rok :) Zdradzimy Wam, że dziś przy popołudniowej kawie planujemy omówić kilka tematów związanych z blogiem i nie tylko :)

To będzie dobry rok! :)











Brak komentarzy: