poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Dlaczego warto regularnie spożywac ziarno owsa?



Dlaczego warto regularnie spożywać ziarno owsa?

Odpowiedź jest bardzo prosta. Oprócz wysokich walorów odżywczych ziarno owsa posiada również prozdrowotne działanie na organizm człowieka, m. in.:

  • sprzyja procesom przemiany materii
  • działa na poprawę perystaltyki jelit
  • wykazuje korzystne oddziaływanie na uchyłki jelitowe i żylaki odbytu
  • zmniejsza ryzyko zapadalności na raka jelita grubego
  • wpływa na obniżenie nadmiernego poziomu cholesterolu we krwi
  • niweluje niedobory białka
  • wykazuje korzystne oddziaływanie przy leczeniu cukrzycy
  • wpływa na wzmocnienie odporności immunologicznej
  • sprzyja zwiększaniu sprawności fizycznej i umysłowej
  • działa prozdrowotnie na uzębienie i skórę


Ze względu na tak szerokie działanie, powinniśmy częściej sięgać po produkty spożywcze, w których głównym składnikiem jest ziarno owsa lub jego przetwory.
Może jutro na śniadanie zamiast kanapek, lepiej wybrać płatki owsiane ? :)

piątek, 26 kwietnia 2013

Wracamy do "light"



Pamiętacie post o jogurcie „light”, który w swoim składzie zawiera aspartam i acesulfam? 

Dziś do tego wracam- Aspartam i Acesulfam
No tak słodziki dodawane do większości produktów by obniżyć ich kaloryczność- też mi nowość!



Warto jednak znać krótka charakterystykę aspartamu i acesulfamu zanim sięgniemy po produkty zawierające je w swym składzie. 

Aspartam- sztuczny środek słodzący- jest około 200 razy słodszy od sacharozy. Po pierwsze osoby chore na fenyloketonurię powinny uważać na obecność aspartamu w produktach light. A pozostali? Aspartam w określonych warunkach może ulec przemianom do związków szkodliwych dla zdrowia człowieka. Poza tym zbyt duże ilości aspartamu w naszym organizmie mogą powodować migrenę, zaburzenia równowagi czy mdłości i ból brzucha. Wiele organizacji ciągle prowadzi jednak badania czy aspartam jest bezpośrednia przyczyną tych dolegliwości. Póki co zaleca się spożywanie tego słodzika w ilości mniejszych niż 40 mg na kilogram masy ciała na dzień.

Acesulfam K- ten środek słodzący również jest około 200 razy słodszy od sacharozy. Amerykańskie Stowarzyszenie Dietetyczne zaliczyło ten środek do substancji bezpiecznych dla zdrowia m.in. przez fakt, że nie kumuluje się w organizmie oraz jest praktycznie całkowicie wydalany z przewodu pokarmowego.

Przy wyborze produktu light- zwykły decydujemy się tak naprawdę na to czy dostarczamy do naszego organizmu słodzik czy cukier. Decyzja należy do nas!   
Post z cyklu "warto wiedzieć co jemy" :) Chcecie więcej takich? 

niedziela, 21 kwietnia 2013

Smocza przekąska


Cześć Wam!

Znacie owoc, który jest na zdjęciu? spotkaliście się z nim wcześniej?
Muszę przyznać, że pierwszy raz miałam okazję go spróbować, a zachęciła mnie do tego jego niesamowita nazwa :) ale w wszystko po kolei...
Coraz częściej będąc na zakupach sięgam po produkty, których wcześniej nie miałam okazji spróbować. Należę do osób, które lubią kupować to co już znają, dlatego postanowiłam to zmienić.
Moja pierwsza zdobycz to SMOCZY OWOC, zwany też pitają lub truskawkową gruszką. Mi najbardziej spodobała się pierwsza nazwa. 


The other side of food



Po rozkrojeniu ukazuje się nam biały, delikatny miąższ z licznymi, drobnymi pestkami.
Miąższ jest soczysty, natomiast smak jest mało wyrazisty, dlatego warto przed spożyciem wcześniej go schłodzić. Jest owocem niskokalorycznym - owoc średnio zawiera około 50 kcal. Ponadto jest bogaty w wapń i fosfor. Zawiera również witaminy z grupy B, witaminę C i E. Najłatwiej rozkroić owoc na pół, a następnie przy pomocy łyżeczki wyjeść środek (skórka jest niejadalna) . Można również pitaje wykorzystać przy przygotowywaniu deserów czy sałatek. 
Spróbujecie? :)


wtorek, 16 kwietnia 2013

Dieta 5:2


Robi się coraz cieplej, piękna słoneczna pogoda zachęca nas do zrzucenia zimowych ciuchów i wybierania tych kolorowych, lżejszych. Wielu z nas, z tego właśnie powodu chce rozpocząć dietę, albo jest już w trakcie. W internecie jak grzyby po deszczu pojawia się pełno, "cudownych" diet, które gwarantują szybki efekt. Postanowiłam sprawdzić co jest teraz "modne". 

http://www.fitness-skierniewice.pl/dieta

Szczególnie zainteresowała mnie dieta IF, nazywana też dietą 5:2. Zasady są bardzo proste, przez 5 dni odżywiamy się normalnie, a przez kolejne dwa jesteśmy na restrykcyjnej diecie i nie spożywamy więcej niż 500 kcal . Dieta nie wymaga przygotowywania specjalnych koktajli czy posiłków, a dodatkowo przez 5 dni nie musimy sobie wszystkiego odmawiać. Oczywiście dieta ma zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. Jednak my, zdecydowanie jesteśmy przeciwko stosowaniu tej diety. Dlaczego? 
Pierwsze co się nasuwa to mogące pojawić się po zastosowaniu tej diety zaburzenia odżywiania. Ponadto w dni, które spożywamy jedynie 500 kcal nasz organizm jest wyczerpany, osłabiony, nasza koncetracja się pogarsza a my nie mamy na nic sił. Czy naprawdę o to chodzi w prawidłowym odżywianiu?

Pamiętajcie, że żadna dieta nie da trwałego efektu jeżeli na stałe nie zmienimy swoich nawyków żywieniowych.  Co z tego, że przez miesiąc będziemy na restrykcyjnej diecie i schudniemy 5 kg, skoro po tym czasie wrócimy do swoich starych nawyków i waga wróci, może nawet z bonusem. Zmieńmy to, odżywiajmy się racjonalnie i kolorowo, a na pewno nie będziemy mieć problemów z masą ciała   :)

http://blog.milkoshake.pl/2011/06/glodowka-jako-sposob-na-odchudzanie-zdecydowanie-nie/



sobota, 13 kwietnia 2013

Indeks sytości powraca..



Dziś wracamy do tematu Indeksu Sytości :) Spytacie dlaczego? Otóż zauważyłyśmy spore zainteresowanie tym tematem-  Jak to wygląda praktycznie w codziennej diecie, co jeść by na dłużej czuć się sytym, jakie produkty już zbadano?

Jako przypomnienie, indeks sytości jest to wskaźnik oceniający stopień w jakim spożycie konkretnej żywności oddziałuje na odczucie sytości. Szereg badań wykazało, iż produkty spożywcze różnią się możliwościami zwiększania i utrzymywania uczucia pełności po ich zjedzeniu, nawet jeśli dostarczają one tę samą ilość energii. Ogólna zasada określania indeksu sytości opiera się na koncepcji indeksu glikemicznego.

Oczywistym jest, że nie zbadano jeszcze wszystkich produktów dostępnych na rynku. Ilość produktów jednak stale się powiększa. Badania jednak są bardzo czasochłonne, ponieważ  aby uznać indeks sytości danego produktu badania przeprowadzane są zazwyczaj na ochotnikach, najlepiej różniących się stanem odżywienia organizmu, którzy badają ten sam produkt najlepiej jeszcze w 4 porach roku. 

W ostatnim poście napisałam, że „wiadomo, że otręby bardziej sycą niż pączki”. Jak zatem wykorzystać indeks sytości w codziennej diecie?  Korzystając z wartości indeksu sytości wybierajmy te produkty których wartość jest możliwie najwyższa, ponieważ im wyższa wartość indeksu sytości tym produkt charakteryzuje się zdolnością zaspokajania głodu na dłużej.  Na śniadanie owsianka z mlekiem zapewni nam dłużej poczucie sytości niż na przykład płatki kukurydziane.

A teraz mała ciekawostka :) :
Chyba wszyscy znamy popularne ciasteczka zbożowe, które „stopniowo uwalniają energię przez 4 godziny”. Badania nad tym produktem jeszcze są w trakcie, ale już teraz możemy zdradzić Wam małą tajemnicę. Nikt z badających ciastka nie czuł się wystarczająco nasycony już po 2 godzinach badań.  Porównując je jednak do zwykłych herbatników mają indeks sytości o około 30 punktów wyższy.
Poniżej przedstawiamy Wam listę produktów, których wartość indeksu sytości już jest poznana. 


Produkt
Indeks sytości %
Produkt
Indeks sytości %
Chleb pszenny
100
Fasola
133
Rogaliki
47
Ser Cheddar
146
Pączki
68
Jaja gotowane
150
Czekoladowe ciastka
120
Fasolka
168
Krakersy
127
Wołowina
176
Baton mars
70
Frytki
116
Orzeszki ziemne
84
Biały makaron
119
Jogurt truskawkowy
88
Brązowy ryż
132
Chipsy
91
Biały ryż
138
Lody
96
Chleb żytni
154
Żelki
118
Chleb pełnoziarnisty
157
Popcorn
154
Brązowy makaron
188
Musli
100
Banany
118
Płatki kukurydziane
118
Winogrona czerwone
162
Otręby pszenne
151
Jabłka
197
Płatki owsiane
209
Pomarańcze
202


 Wykorzystacie teraz indeks sytości w codziennej diecie? :)

wtorek, 9 kwietnia 2013

Moda na "light"?



Ostatnio zauważyłam zwiększoną tendencję wyboru produktów „light”. Powody pewnie są banalne. Produkty te kuszą nas obniżoną kalorycznością, mniejszą zawartością węglowodanów czy tłuszczu. Wszystko na korzyść?

Poddałyśmy porównaniu zwykły jogurt truskawkowy oraz jogurt truskawkowy „light”.
Poniżej krótkie zestawienie:

  • jogurt  light ma obniżoną wartość kaloryczną o około 30% w stosunku do zwykłego jogurtu
  • ilość tłuszczy i węglowodanów również została obniżona w jogurcie light. Węglowodanów jest o około 40% mniej, natomiast tłuszczu o ponad 50%
  • zawartość białka w obu jogurtach jest podobna
  • i w zwykłym jogurcie i w jogurcie light występuje mleko, woda, sok służący jako barwnik, mleko zagęszczone (co ciekawe z zwykłym jogurcie jest to mleko zagęszczone odtłuszczone :) )
  • w każdym z tych jogurtów występują żywe kultury bakterii 

 

Gdzie więc jest „haczyk”?

Po prostu zamiast cukru w produktach light dodawany jest słodzik, który w pewnym stopniu obniża kaloryczność.
Producent podaje: w jogurcie light występują substancje słodzące: aspartam i acesulfam. Uwaga bardzo ważna,  zwłaszcza dla osób chorujących na fenyloketonurię.
Dokładniej temat tych popularnych słodzików poruszymy też niebawem :) 


Cóż poza tym? Zwykły jogurt ma kremową konsystencję, naturalny smak, natomiast jogurt „light”  przez obniżenie ilości tłuszczu i węglowodanów stracił na tak zwanej „gęstości”, co sprawia, że pojawiają się grudki oraz w ustach pozostaje posmak. 

Zjedzenie jednego kubeczka jogurtu „light” nie jest  trudnością,  ale jedzenie go w "większych" ilościach  stwarza już kłopot.
Co wybieramy?