niedziela, 7 grudnia 2014

The best of November 2014

Ze sporym opóźnieniem zapraszam na chwilkę wspomnień z listopada :)

Listopad 2014

To chyba nie był najlepszy miesiąc w tym roku. Z tego też względu nie mam dla Was za wiele inspiracji tego miesiąca. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie :)




Przez to, że lato trwało tak długo, jesień często rozpieszczała Nas promykami słońca, listopadowe zimno zaskoczyło mnie zupełnie. W minionym tygodniu temperatura spadła do -5st C a ja czułam jakby było -20. Najchętniej zaszyłabym się w ciepłym pokoju pod kocem, z gorącą herbatą w ręku i ulubioną książką.
Cóż zatem mogę Wam polecić na te długie jesienno-zimowe wieczory? Nikogo nie zaskoczę tym, że odkryłam nową herbatę (bo ostatnio jestem odkrywcą nowych herbat). Tym razem polecam Wam "Herbatę zieloną z cytryną + pomelo" marki BIG -ACTIVE. Poza smakiem i esencją polecam Wam również tę herbatę dlatego, że jest to prawdziwa herbata liściasta w torebkach.




Jeśli macie ochotę pooglądać coś ciekawego i wartościowego to polecam Wam nowy kanał na YouTube - ZdrowoManiaTV. Póki co ukazały się dopiero 2 odcinki ale zapowiada się całkiem ciekawie. Możecie tam usłyszeć trochę o zdrowym stylu życia, o zdrowych produktach spożywczych - ogólnie o tym by żyło się Nam zdrowiej :)

Ktoś woli czytać? Polecam zatem lekturze post Dietetyka w Stolicy o tym jak odżywiały się Marylin Monroe i Audrey Hepburn - Marylin Monroe i Audrey Hepburn w gabinecie dietetyka, czyli jak odżywiały się ikony piękna.

W ubiegłym miesiącu sięgnęłam też po książkę, do której zbierałam się w sobie bardzo długo. Po pierwsze dlatego, że jest to pozycja w stylu poradnikowym, a po drugie książka ta osadzona jest w zupełnie innych realiach niż te w których my żyjemy (Polacy) - cóż za zapowiedź.. Mowa tu o książce "Francuzki na każdy sezon" - ot jak wiele się wyjaśniło. Po krótce zarys już znacie - poradnik dot. zdrowego odżywiania się oparty o realia francuskie. Szczerze Wam powiem, że książka sama w sobie nie powala. Nie spodziewajmy się porcji wiedzy, porad opartych o wyniki badań itp. Dlaczego zatem Wam o niej piszę? Z jednego względu - książka obfituje w wiele rad takich zwykłych, do wykorzystania każdego dnia np. jak powinien wyglądać talerz "zdrowego jedzenia", ile powinniśmy zjeść itp.


Grudzień trwa już w najlepsze - życzę Wam pięknego czasu oczekiwania na Święta :)

sobota, 1 listopada 2014

The best of October 2014



Witajcie! :)

Lubicie jesień? Ja uwielbiam, i przyznaję się szczerze że lubię tę porę roku bardziej niż wiosnę ;)
Dlatego październik minął mi bardzo przyjemnie i szybko:)
Oto moje najlepsze momenty w mijającym miesiącu:


Przyjemny seans

Kolejny powód za który uwielbiam jesień to wiele premier świetnych filmów.
Ja upatrzyłam sobie dwie pozycje: Zaginiona Dziewczyna (Gone Girl) oraz Bogowie.

Na pewno każdy z Was słyszał o filmie Bogowie, dlatego nie będę go opisywać.
Napisze za to kilka słów o pierwszym filmie. To kolejny film,  genialnego reżysera Davida Finchera.
Amy i Nick, to małżeństwo które przeżywa kryzys. W dniu ich kolejnej rocznicy, Amy znika a jej mąż zostaje głównym podejrzanym. W roli głównej Ben Affleck. Polecam!  :)







Planowanie kolejnych wakacji
Jesienne, długie wieczory sprzyjają planowaniu i rozmyślaniu o kolejnych wakacjach :)
Uwielbiam planować podróże, szukać ciekawych miejsc, tanich połączeń lotniczych,  dlatego już w październiku zaczęłam rozmyślać o wakacjach :)
Dlaczego tak wcześnie? Dzięki temu, że wcześniej zaplanujecie swoją podróż, możecie sporo zaoszczędzić, przede wszystkich na bilecie lotniczym czy hotelach.




Ciekawe miejsce

W tym miesiącu chcemy polecić Wam kolejne miejsce, warte odwiedzenia :)
Będzie to kawiarnia/pijalnia czekolady - Cacao Republika, znajdująca się przy jednej z uliczek Starego Rynku w Poznaniu.





Do Cacao wybieram się wtedy kiedy mam ochotę napić się gorącej czekolady. Uważajcie na czekoladę  z chilli, jest mocno pikantna i nie da się jej wypić za dużo ;)
W Cacao jest też stosunkowo mało miejsc, i wieczorem ciężko znaleźć coś wolnego. Warto wybrać się tam popołudniu.


A teraz witamy listopad! :)





piątek, 3 października 2014

The best of September 2014

Hej :)

Przyszedł czas na zakończenie września :)



Czy wiecie, że  urodzeni na przykład w czerwcu stwierdzają, że ich ulubionym miesiącem jest czerwiec? Gdybym zapytała Was jaki jest Wasz ulubiony miesiąc, pewnie 80% z Was bez wątpienia wybrałoby miesiąc, w którym jest dzień Waszych urodzin. Nie znałam wcześniej tej reguły dopóki nie przeczytałam kilku artykułów na ten temat i sama nie popytałam znajomych jaki jest ich ulubiony miesiąc. Zazwyczaj wybieramy ten miesiąc w którym są nasze urodziny :)

Ja urodziłam się we wrześniu i odkąd pamiętam zawsze mówiłam, że moim ulubionym miesiącem jest wrzesień (nawet wówczas gdy chodziłam do szkoły :) ). Ale co ciekawe wrzesień nie jest moim ulubionym miesiącem, bo mam w nim urodziny. Z biegiem lat odkryłam dlaczego tak lubię wrzesień. Późne lato jest dla mnie najprzyjemniejszą porą roku. W ciągu dnia, gdy świeci słońce czujemy ciepłe promyki na twarzy, natomiast w powietrzu powoli zaczyna unosić się aromat jesieni. Popołudnia nie są już tak upalne jak w lipcu i sierpniu, dlatego spokojnie można wybrać się na przejażdżkę rowerową lub spacer. I wrześniowe wieczory mają swój urok dzięki ulubionym herbatom i książkom czytanym pod ciepłym kocem zwłaszcza w dni, kiedy jest deszczowo :) Jak widzicie bardzo lubię wrzesień mimo odchodzącego lata.



Jak już wcześniej wspomniałam umilam sobie wieczory ulubionymi herbatami. Co piłam w tym miesiącu? Jedną z moich ulubionych herbat jest herbata Lipton - marakuja i malina. Tak tak, wiem, że jest to typowa herbata torebkowa i ich jakość pozostawia wiele do życzenia, jednak nie znalazłam odpowiednika tej herbaty, który byłby tak aromatyczny i wyszukany w smaku. Gdy tylko wstaję zaczynam dzień od tej herbaty. Aromat unoszący się w mieszkaniu od razu działa na mnie pobudzająco.

Kolejną rzeczą, którą chcę Wam polecić jest jak zawsze aplikacja do telefonu :)
Czy przeglądając sklepowe póki i czytając etykiety produktów macie czasem wrażenie, że nie wiecie co kryje się pod tajemniczymi nazwami składników? Lub gdy tylko widzicie długą listę e-dodatków to odkładacie produkt, ale nie do końca wiecie, co jest w składzie tego produktu? Ktoś zatroszczył się o nas konsumentów, by bez przeszkód rozszyfrowywać długaśne składy produktów. Aplikacja "Wiesz co jesz" jest zbiorem wszystkich pojęć dodatków do żywności, produktów, ogólnie wszystkich terminów, które wiążą się z produktami spożywczymi. I tak znajdziemy tutaj rozszyfrowanie przeciwutleniacze, konserwanty, ale i inne mniej znane dodatki do żywności a nawet wyjaśnione trudniejsze pojęcia związane z żywnością i żywieniem. Zastosowany tam język jest prosty, dlatego każdy bez problemu zrozumie objaśnienia danego terminu :) Polecam korzystanie z aplikacji każdemu, kto choć trochę interesuje się składem produktów spożywczych :)





Wrzesień to bez wątpienia śliwkowy miesiąc. Uwielbiam zapach powideł unoszący się w domu. Moim zdaniem śliwki to niedoceniany owoc. Wrzesień jednak kojarzy nam się z jabłkami czy też malinami, po śliwki mało kto sięga. A szkoda. Zacznę od tego, że śliwki są bardzo dobrym regulatorem trawienia dzięki sporej zawartości pektyn. Śliwki charakteryzują się niską kalorycznością - ok 45kcal/100g , ale oczywiście mowa tutaj o świeżych śliwkach, nie suszonych :) Dodam jeszcze, że owoc ten zawiera sporą ilość witaminy A oraz witaminy C oraz rzadko spotykana w owocach witaminę E. Dzięki takiemu 'arsenałowi' doskonale chronią przed wolnymi rodnikami. Jeśli argumentów przemawiających za śliwkami jeszcze mało, powiem Wam jeszcze, że działają kojąco na układ nerwowy i poprawiają samopoczucie :)




To już wszystko o czym chciałam Wam napisać w tym podsumowaniu. Dajcie znać, jak u Was minął wrzesień :)




wtorek, 2 września 2014

The best of August 2014

Witajcie! :)

Minął kolejny miesiąc, a więc czeka nas kolejne podsumowanie :)
Sierpień dla wielu był miesiącem wakacyjnym , natomiast dla mnie był wyjątkowo pracowity. Dlatego jak Wy teraz będzie czytać ten post to ja już będę w drodze na moje wyczekane wakacje :)

Co mnie urzekło w sierpniu?
Przede wszystkim kolejna część z czarnej serii Camilli Lackberg czyli Kamierniarz.
Kryminał tak mnie wciągnął, że przeczytanie tej książki zajęło mi trzy dni. A i tak musiałam się starać, żeby nie przeczytać całej pierwszego dnia ;) jeśli lubicie rozwiązywać mroczne zagadki, szczerze polecam!




Następne kolejne miejsce, które możemy polecić w Poznaniu to restauracja Pappavero.
Byłam tam na razie tylko raz ale na pewno to powtórzę :)
Skusiłam się na przystawkę i danie główne. Na początek zamówiłam krem z grillowanej papryki i jabłek z sałatką z cukinii. Brzmi obłędnie a smakuje jeszcze lepiej! :) Porcja była naprawdę spora, i gdyby nie to że zamówiłam wcześniej danie główne, sama zupa by mi wystarczyła. Wybór dania głównego padł na kurczaka po prowansalsku z warzywnymi pappardelle, opiekanymi ziemniakami i sosem żurawinowo-rozmarynowym. Natomiast moja osoba towarzysząca skusiła się na befsztyk z polędwicy wołowej z sosem z borowików, podawana z ziemniakami i warzywami - i powiem Wam, że to był bardzo dobry wybór. Mięso soczyste, sos wyborny, z dużą ilością borowików. Warte swojej ceny :)

Chciałabym Wam polecić jeszcze jedno miejsce. Przeważnie w centrach handlowych możemy spotkać typowe sieciówki jak Pizza Hut, Sphinx czy McDonald's. Dlatego byłam zaskoczona gdy trafiłam do Altany Wąsowo w centrum handlowym Malta. Karta jest dość wąska, ale uważam że to duża zaleta.
W karcie do wyboru są z cztery sałatki, z kilka przystawek, 2-3 makarony. Największa pozycja to pierogi, które są atutem tej restauracji. Mogę szczerze polecić sałatkę z grillowanym kurczakiem oraz wszystkie pierogi z karty ;) Teraz gdy jestem na zakupach w Malcie, zawsze wybieram to miejsce :)






W sierpniu udało mi się również obejrzeć serial, który mogę szczerze polecić! Pierwszy raz trafiłam na niego przez przypadek, to był już drugi odcinek i tak mnie wciągnął,  że postanowiłam obejrzeć cały sezon.
To serial Detektyw - True Detective.  Główne role odgrywa Matthew McConaughey oraz Woody Harellson. Sezon to tylko 8 odcinków, dlatego w ciągu trzech wieczorów cały serial miałam już za sobą.
Dwaj detektywi, pracują nad sprawą dziwnych morderstw które maja miejsce w Luizjanie w połowie lat 90. Po kilkunastu latach od zamknięcia sprawy, dowiadują się o kolejnym morderstwie i starają się znaleźć morderce na własną rękę. Gra aktorów fenomenalna, historia wciągająca i niesamowita muzyka, przede wszystkim piosenka z intro The Handsome Family - Far From Any Road.








A teraz kochani, wyruszam już na wakacje  :)
Do usłyszenia! :)





czwartek, 31 lipca 2014

The best of July 2014

W lipcu ewidentnie była u Nas cisza, a to oznacza, że albo miałyśmy nawał pracy, albo zagościł u Nas czas urlopowy. I szczerze powiem, że ta cisza u Nas na blogu wynikała właśnie z oby tych powodów. W sierpniu obiecujemy poprawę, a tymczasem krótko podsumuję lipiec.

Lipiec w tym roku był niesamowicie gorący. Z tego powodu pochłaniałam hektolitry wody. Bardzo lubiłam w tym miesiącu wodę z dodatkiem kostek lodu z zamrożonymi malinami. Pomysł podpatrzyłam na blogu a lemon tree cafe. Moim zdaniem nie dość, że smakuje przepysznie to jeszcze wygląda świetnie :) Serdecznie polecam Wam mrożenie kostek lodu z owocami :)

http://lemontreecafe.blogspot.com/2013/06/kostki-lodu-z-malinami-i-zioami-ice.html


Jak co miesiąc chciałabym polecić Wam fajne miejsce w Poznaniu. Ostatnio były kawiarnie teraz będzie miejsce, gdzie możemy zjeść coś "konkretnego" (i to dosłownie "konkretnego") :) Jeśli jesteście smakoszami tradycyjnej polskiej kuchni to zapraszam Was do odwiedzenia "Chatki babuni". Jest to restauracja, w której serwowane są tradycyjne polskie dania a specjalnością są pierogi :) Samych pierogów do wyboru jest bardzo dużo. Są i pieczone i te tradycyjne z wody. Farszy jest tak ogromna ilość, że aby spróbować każdego smaku, należy kilka razy odwiedzić restaurację. Plusem jest fakt, że porcję obiadową możecie skomponować z dowolnych pierogów - każdy może być inny. Jeśli jesteśmy już przy porcji, to uprzedzę Was, że porcja obiadowa jest ogromna, dlatego warto zacząć od mniejszych zestawów (są do wyboru zestawy składające się z 3 lub 5 pierogów). Tak jak już wspomniałam poza pierogami są też tradycyjne dania obiadowe takie jak kluski szare czy szagówki (kopytka), schabowy, ryba itp. Jako, że jest to restauracja dostajemy też przystawkę - chleb z tradycyjnym poznańskim gzikiem i ogórkiem kiszonym. Tak, tak wiem, dania serwowane w tej restauracji dalekie są od miana dietetycznych, ale polecam Wam tę restaurację z innego powodu. Wiem, że jest teraz czas podróży. Wiadomo turysta zjeść porządnie musi, aby mieć siły na dalsze zwiedzanie. Dobrze wiedzieć, gdzie można smacznie i dość tanio zjeść w obcym mieście. Poznaniacy natomiast mogą zaprosić swych gości na tradycyjny poznański obiad :)


Pewnie doskonale już wiecie, że lubię Wam czasem polecić jakąś fajną aplikację na telefon. W tym miesiącu również przedstawię Wam aplikację, którą możecie na co dzień korzystać a jej pobranie na Wasz telefon jest bezpłatne. Jeśli lubicie wiedzieć "ile właśnie zjedliście kcal" to polecam Wam aplikację FatSecret. Jest to aplikacja, dzięki której możecie mieć pod kontrolą cały Wasz jadłospis. Oczywiście na początku aplikacja pomoże Wam policzyć Wasze dzienne zapotrzebowanie na energię i w miarę upływu dnia, gdy będziecie wpisywać, co zjedliście i w jakiej ilości, zostanie Wam przedstawiona grafika czy pokryliście już GDA. Możecie korzystać z ogromnej bazy produktów żywnościowych,, możecie dodać Waszą aktywność fizyczną, aplikacja też ma doskonałą bazę marek dostępnych w supermarketach, bazę restauracji i sieci restauracji. Jedynym minusem aplikacji jest fakt, że dodawanie produktów do Waszego dziennego jadłospisu możliwe jest tylko w ramach 4 posiłków: śniadanie, lunch, obiad oraz przekąski/inne. Nie wiem czy autor zapomniał o kolacji czy też celowo ją pominął sądząc, że osoby dbające o linię nie jedzą kolacji :D W każdym razie, aplikacja pomoże każdemu początkującemu będącemu na diecie trzymać w ryzach kaloryczność posiłków :)





Jeśli macie zamiar odwiedzić kiedyś Holandię polecam Wam ich specjalność, jak dotąd nigdzie indziej niespotkaną. Do sosu kipsate musiałam się wiele lat przekonywać. Sos ten jest specjalnością kuchni holenderskiej i jest on połączeniem smaku słodkiego, orzechowego i lekko pikantnego. Brzmi nieźle, prawda? Dokładniej jest to sos stworzony na bazie masła orzechowego z dodatkiem mleka, sosu sojowego,  i nieznanego w Polsce bardzo ostrego sosu sambal (zamiennie może być również chili). Sos ten podawany jest z tak zwanymi kurczakowymi szaszłykami oraz frytkami. Polecam Wam spróbowanie chociaż raz tego dania. Może nie od razu przypadnie Wam do gustu smak tego sosu, ale ja do tego sosu podchodziłam kilka razy i dopiero po latach mi zasmakował :)


Połowa wakacji za Nami. Korzystajcie z letniej pogody, delektujcie się letnimi owocami i twórzcie zaprawy :)  Jeszcze raz obiecując poprawę w częstszym pisaniu postów życzę Wam udanego sierpnia :) 





poniedziałek, 30 czerwca 2014

The best of June 2014

Witajcie Kochani :)

Jak Wam minął kolejny miesiąc? Co ciekawego się w nim wydarzyło? :)
Dla mnie i pewnie dla większości osób był to miesiąc pod hasłem: MUNDIAL! ;)
Mimo, że nie jestem zagorzałą fanką piłki nożnej, to gdy przychodzi Mundial, to aż grzech nie oglądać :)
Jakiej drużynie kibicujecie? Który mecz był dla Was najciekawszy? Oglądaliście mecze wspólnie ze znajomymi?
Nam z Natalią udało się spotkać i obejrzeć jeden mecz wspólnie. Był to mecz Hiszpania i Chile, w którym Chile poszło jak burza i strzeliło 2 bramki, brawo! :) Hiszpanie niestety musieli wrócić do domu...


www.extradeportes.com


gwizdek24.se.pl



W tym miesiącu chciałabym też zachęcić Was do kilku pozycji, które ostatnio udało mi się przeczytać i do jednej, która jest moja ulubioną :)

Zacznę od jednej z moich ulubionych książek - to powieść " Sto lat samotności" Gabriela Garcii Marqueza. Czytałam tą książkę wiele razy i na pewno wrócę do niej jeszcze nie raz :) uznawana za arcydzieło, jedna z najczęściej tłumaczonych książek w języku hiszpańskim.
Doskonale pamiętam, że gdy czytałam tę książkę po raz pierwszy byłam stanowczo za młoda, i wiele nie rozumiałam. Miałam też problem by zapamiętać wszystkich bohaterów.
Wróciłam do niej po kilku latach i zrozumiałam znacznie więcej. Natomiast na pewno jest to książka, którą można przeczytać wiele razy i za każdym razem odkrywać ją na nowo.
"Sto lat samotności" to opowieść o rodzinie Buendiów na przestrzeni sześciu pokoleń, mieszkających w Macondo. Jeśli miałabym opisywać całą fabułę, musiałabym poświęcić na to cały post, dlatego zachęcam do jej przeczytania i podzielenia się wrażeniami :)




Kolejne książki, które chciałabym Wam polecić to seria kryminałów szwedzkiej pisarki Camilli Lackberg.
Na razie udało mi się przeczytać dwie pierwsze części czyli "Księżniczka z lodu" oraz " Kaznodzieja". Za chwilę zabieram się za kolejną, tym razem "Kamieniarz" :).

Wszystkie historie rozgrywają się w miasteczku Fjallbacka w Szwecji. Główni bohaterowie to pisarka biografii Erika Falck oraz policjant, znajomy z dzieciństwa Eriki, Patrik Hedstrom.
Pierwsza książka to historia o pozorowanym samobójstwie Alex, dziewczyny którą była najlepszą przyjaciółką Eriki w dzieciństwie. Alex znaleziono w jej mieszkaniu, w wannie, częściowo w lodzie. I w tym momencie zaczyna się dochodzenie, w którym Patrikowi pomaga Erika.
Jeśli lubicie kryminały, szczerze polecam! :)





Jak co miesiąc chcemy Wam także polecić fajne miejsce w Poznaniu, w którym można miło spędzić czas :)
Tym razem zachęcamy Was do odwiedzenia "Werandy". Możecie wybrać jedną z kilku lokalizacji. Ja do tej pory byłam w Werandzie w Starym Browarze, oraz przy Starym Rynku, na ul. Paderewskiego i na ul. Świętosławskiej. 

Czym się wyróżnia Weranda? Przede wszystkim dekoracjami. Jest ich zawsze baaardzo dużo, są kolorowe i świetnie wykonane. W takiej kawiarni jeszcze nie byliście ;)
Ponieważ jest ze mnie prawdziwa kawoszka, najczęściej  będąc tam wybieram kawę. (pyszna i duża, czyli taka jaką lubię :)). Poza tym polecam też malinową herbatę mrożoną z malinami i sokiem malinowym, idealne w upalne popołudnie.







W czerwcu postanowiłam też zadbać o mój ogródek, i zasadzić kilka kwiatków. Tutaj zdjęcia jeszcze przed rozpoczęciem pracy, mam nadzieję że niedługo będę mogła pochwalić się efektem końcowym :)







A teraz witamy lipiec! 











piątek, 20 czerwca 2014

Poznań zaprasza - Muzeum Rogalowe

Cześć!

Jak widzicie po temacie dziś po raz kolejny chciałybyśmy Was zaprosić do Poznania :) Już wielokrotnie pisałyśmy o atrakcjach oraz wydarzeniach w Poznaniu, tym samym mogę powiedzieć, że dzisiejszy post jest kontynuacją serii "Poznań zaprasza" :)

Dziś chciałybyśmy Wam przybliżyć miejsce, które każdy turysta powinien zobaczyć będąc w Poznaniu. O czym mowa? O Muzeum Rogalowym :) Mam nadzieję, że wybaczycie mi pisanie o tak kalorycznej i odbiegającej od miana zdrowej przekąski :)

O Rogalach Świętomarcińskich pisałyśmy już wcześniej w poście The best of November (tu). Natomiast sam post powstaje jako inspiracja pobytu w Muzeum Rogalowym. Mam dla Was też porcję zdjęć :)

Muzeum zostało otwarte już w kwietniu, ale ja dopiero w tym tygodniu miałam okazję wybrać się na zorganizowany tam pokaz.

Muzeum znajduje się przy samym Starym Rynku, w kamienicy z widokiem na piękny Ratusz oraz Koziołki. Wnętrze muzeum zostało zachowane w stanie niezmienionym od czasu budowy kamienicy.

Sama forma zwiedzania muzeum to po prostu swego rodzaju interaktywny pokaz - słuchamy o tradycjach wypieku rogali, o historii Poznania oraz co najważniejsze bierzemy udział w pokazowym wypieku prawdziwego Rogala Świętomarcińskiego.

Dodatkowo jeśli jesteśmy uczestnikami pokazu zorganizowanego przed godziną 12.00, w samo południe z okien muzeum zobaczymy trykające się Koziołki :)

Uważam, że jest to świetne miejsce dla Poznaniaków choć nie tylko. Serdecznie polecam odwiedzenie muzeum turystom zwiedzającym Poznań. Posłuchacie nie tylko o Rogalach Świętomarcińskich, ale również o gwarze i historii Poznania.

A teraz kilka zdjęć (przepraszam za jakoś, ale nie miałam aparatu ze sobą i został do dyspozycji tylko telefon :) )